wtorek, 29 stycznia 2013

dziś, jak nigdy, dopisuje mi dobry humor. zwykle w zimowe wieczory mam strasznego zmuła i w ogóle, w ogóle. być może dzisiejsze słońce sprawiło, że moje samopoczucie jest takie? ale głównym tego powodem jest chyba uczucie, że mogę spokojnie wstać rano i nie martwić się, że w szkole pójdzie źle. bo jutro taki tam luźniejszy dzień.
potrzebuję dobrego kopa w dupę, żeby wziąć się wreszcie za materiały do konkursu. nie cierpię siebie za to, że mam taką słabą wolę, że tak łatwo ulegam lenistwu.

wtorek, 1 stycznia 2013

goodbye 2012

wczorajszy sylwester spędziłam w gronie najlepszych przyjaciół. i mogę wywnioskować, że było cholernie nudno! wcale nie czułam tej atmosfery. i niestety, takie uczucie towarzyszy mi zbyt często. moje życie jest nudne, bardzo nudne, ale nie potrafię tego zmienić. jestem zależna od innych osób, których nie chcę ranić. a najgorsze jest to, że potrafię tak zajebiście udawać, że wszystko jest w porządku. potrzebuję czegoś nowego, nie tracąc przy tym przyjaciół. 
jurto wracamy do szkoły, której nienawidzę. ale nie nienawidzę, bo to szkoła, tylko nienawidzę, bo to TA szkoła. potrzebuję się przepisać, ale na to mama mi nie pozwoli. 
kiedyś przeprowadzę się gdzieś w pobliżu równika, bo nie zniosę tej mojej corocznej zimowej depresji.