O mnie

tak więc zaczynam pisać o sobie. jest to trudne, ale postaram się temu podołać.. z każdym dniem uczę się siebie, bo niekiedy moje zachowanie mnie zaskakuje.

zacznijmy od podstawowych informacji. mam 16 lat i teraz pójdę do liceum (cieszę się z tego powodu, aczkolwiek wolałabym pozostać w gimnazjum). będzie to zapewne liceum im. I. Łukasiewicza, choć wszystko się jeszcze może zdarzyć. na przykład nie oddam książek do biblioteki, przez co nie otrzymam świadectwa ukończenia gimnazjum, narobię sobie wstydu przed wszystkimi zgromadzonymi na sali, nie będę wychodziła z domu przez całe wakacje i zapuszczę brodę... tak, piękna wizja przyszłości, która nie byłaby wielkim zaskoczeniem.

moja mama twierdzi, że jestem dzieckiem nieogarniętym. często mówię do siebie, albo udaję, że tak robię gdy ktoś nie dosłyszy. zdarza mi się ściszać końcówki zdań, przez co moje wypowiedzi są dosyć niezrozumiałe. jestem bezproblemowym członkiem rodziny, unikam kłótni, a na wrzaski i zażalenia co do mojej osoby reaguję ze stoickim spokojem. jednak w szkole bywa z tym trochę inaczej - lubię się wykłócać o swoje racje.

jestem ambitna, czemu dowodzi mój słomiany zapał do wszystkiego. próbowałam już szycia, gotowania, rysowania, pisania, projektowania, kolekcjonowania, tworzenia i wiele, wiele innych rzeczy. jednak zawsze kończyło się tak jak się kończyło - na niczym. szybko wszystkim się zanudzam.

rzecz konieczna do powiedzenia, gdyż stanowi połowę mojego życia - mam trzy wspaniałe przyjaciółki, które kocham najbardziej na świecie. i szczerze cieszę się, że nie są moimi siostrami, jako że niektórzy tak lubią, ponieważ, wiem że nasze relacje byłyby inne. tak więc są te trzy: Karolina, Monika i Sylwia, w nich zaś największa jest przyjaźń. kiedyś moja mama tłumaczyła mi, że to przez nich nie mam chłopaka, ale to już inna historia...

nie wiem, czy kiedykolwiek zwracaliście na to uwagę. piszę zawsze z polskimi znakami. jeśli brakuje polskich znaków to:*
a) bardzo mi sie spieszy.
b) "nie-lubie-cie-nie-pisz-do-mnie-wiecej-!"
*niepotrzebne skreślić.


tak jak mówiłam - napisanie czegokolwiek o sobie było nader trudnym zadaniem. jednak udało mi się wypocić tych "parę" zdań. miło było mi się przedstawić :)
pozdrawiam wszystkich serdecznie. tych miłych, i tych trochę mniej również :)
xoxo